O sobie
Z natury jestem osobą otwartą na ludzi, śmiałą i życzliwą. W życiu udaje mi się dostrzegać pozytywną stronę zdarzeń i losów. Dzięki temu wychodzę z kryzysów bez głębokich ran, wybaczam i jestem gotowa do otwarcia nowego rozdziału.
Staram się ludzi łączyć oraz działać z wyczuciem i delikatnością. Kontakty upraszczam.
Chętnie wyrażam myśli i uczucia. Mówię jednak tylko do tych, którzą chcą słuchać i potrafią się odwzajemniać.
Przyjaciele mnie cenią za konsekwencję, upór, efektywność i sukcesy. Za spadanie po kryzysach "na cztery łapy". Za wierność, życzliwość i gotowość wsparcia. Zawsze mogą liczyć na moją dyskrecję.
W relacjach kryzysowych nie obrażam się, ale usiłuję rozwiązać problem. Koncentruję się na zadaniu, nie na emocjach, choć je wyrażam otwarcie.
Oczywiście nie jestem ideałem. Bywa, że się złoszczę i to jest moja wada. Bywa, że twardo i ostro wyrażam swoje zdanie. Mój upór bywa wadą i zaletą. Czasem zbyt mocno angażuję swój umysł w sprawy, również pozytywne, zaburzając sobie rytm dnia. Jestem wymagająca wobec siebie, ale bywam też wobec innych, co nie zawsze jest możliwe.
Nadal uczę się być jeszcze bardziej oddana bliskim, niż jestem. Doskonalę umiejętność odwzajemniania się za lojalność i serce, okazywane mi każdego dnia przez najbliższych. Wewnętrzną równowagę pozwala mi zachować aktywny tryb życia oraz treningi, które moim zdaniem regenerują emocje, cofają czas, a nawet odmładzają.
Swoich klientów zachęcam do spostrzegania życia przez pryzmat "szklanki do połowy pełnej".
To im pomaga i zmienia perspektywę patrzenia na rzeczy. Dzięki nowemu spojrzeniu, sytuacje i ludzie stają się inni. Rozwiązania ugodowe bardziej realne, w zasięgu ręki każdego, kto tego chce.
Ale nie każdy jest na to gotowy. Mówię wówczas: "Przykro mi, widocznie ten czas jeszcze nadejdzie, a wszystko wymaga czasu. Jeśli chcesz możemy spróbować razem poszukać jasnych stron Twojej sytuacji".